ja "pani" z miasta, rodowita blokowiczka :) wziełam się za... odchwaszczanie działki, w dodatku takiej, która może nie być wcale nasza; no cóż ... ręce podrapane, w pokrzywkach całe, paznokcie - że ojoj... ale na secu i duszy jakoś leciutko :)
zdjęcia wkleję z tego pobojowiska jak już będę pewna, że to nasze
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz